Galopujący koń na tle białych, czerwonych i niebieskich pasków, symbolizujących Stany Zjednoczone – to logo nie może być obce miłośnikom motoryzacji, ale też znawcom kina. Samochody Mustang, które zdobi, to w końcu element popkultury.
Ponad 350 modeli legendarnego Mustanga, z Polski i z Europy, oryginalnych i mocno „podrasowanych”, można było podziwiać 21 kwietnia na Placu Defilad w Warszawie w ramach 10. Ogólnopolskiego Zlotu Fordów Mustangów. Impreza z roku na rok nabiera rozpędu, pojawiają się na niej coraz ciekawsze modele samochodów i coraz więcej odwiedzających – bo wcale nie trzeba jeździć Mustangiem, by Mustangi kochać i podziwiać. Jak deklarują właściciele tych samochodów – cieszą one oko także innych użytkowników dróg.
Mustang – dziki koń z prerii Ameryki Południowej, symbolizujący wolność, niezależność i siłę, stał się „patronem” samochodu dla bogacącej się, amerykańskiej klasy średniej lat ’60 ubiegłego wieku. Świetnie przemyślana kampania reklamowa (w telewizji i prasie) sprawiła, że w pierwszym dniu jego sprzedaży złożono ponad 20 tyś zamówień na nowy wóz z charakterystycznym logo. Mustang kusił szeroką gamą akcesoriów, które właściciel mógł dostosować siebie, a jak wiadomo, spersonalizowany samochód kocha się bardziej. Obecnie w sprzedaży jest tzw. VI generacja samochodów.
Międzyczasie Mustang wystąpił w filmie Diamenty są wieczne, jako wóz Jamesa Bonda oraz w teledysku Don’t cry Guns N’Roses. Bez wątpienia, samochód legenda, którego fani kochają pomimo jego wad.
CHCESZ DOSTAWAĆ INFORMACJE O NOWYCH FILMACH – POLUB NAS NA FACEBOOKU
Data zdjęć: 21.04.2018
Długość wideo: 2:19